Przełom i inne nowele





— Jakiem więc prawem miałabym panu bronić tej wycieczki ?
— Wiem o tem — mówił pochylony ku niej, z wyrazem gorącego uwielbienia.
— Wiem, lecz pragnę, byś mię pani upoważniła do opieki nad sobą, do towarzyszenia ci w mieście nieznanem.
Niechaj istnieje między nami ten węzeł chociaż; wszak nieme tak długo, a wierne me uwielbienie, zasłużyło na drobną łaskę?
O, nie obawiaj się pani, że będę natrętnym to-
warzyszem podróży. Jedno twe słowo, jedno niezadowolone spojrzenie, a nie ujrzysz mię więcej.
Czuła, że stawia krok fałszywy na niebezpiecznej i śliskiej drodze, a jednak nie mogła się oprzeć wymowie gorących, rozkochanych jego spojrzeń.
Wszak dotąd nikt tak do niej nie przemawiał, nikt nie wprowadzał jej do zaczarowanej krainy marzeń i uczucia.
— Jedź pan — wyszeptała cichutko.
Nie dotknął jej ręki nawet, lecz na znak podziękowania, głowę ze czcią pochylił nisko.
Gdy podniósł ją, w czarnych jego oczach, nie tryumf, lecz rzeczywiste błyszczało rozrzewnienie.
— Dziękuję — wyrzekł głosem stłumionym.
Jasnowłosa Loreley była również wzruszona.
Dokoła zawrzało tymczasem. Perlisty szampan zapienił się w czarach współbiesiadników. Anglicy pili zdrowie Renu.
Francuz pochwycił kielich, a przysuwając drugi pani Zofii, zawołał:
— Na cześć królowej rzek i otrzymanego przed chwilą przyrzeczenia, na cześć najpiękniejszej z kobiet, na
cześć poezyi, miłości i szczęścia!...
Zniewolona prośbą jego, wychyliła czarkę całą.
Wydawało jej się to wszystko snem rozkosznym, nic z rzeczywistością nia mającym wspólnego.
Śmiało się w tej chwili słońce, śmiały w złotym jego blasku szmaragdowe wybrzeża Renu, śmiały się szafirowe wody jego, rozpryskując się w dyamenty i opale o otwarte okna sali
jadalnej; upajał ją gwar paruset rozbawionych osób, podniecał elektryczny strumień ciepła, tryskającego w żyłach pod ożywczem działaniem wina.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: